Dlaczego w przypadku nałogów silna wola nie wystarczy?
Uzależnić można się od wielu różnych rzeczy i substancji. To czy będą to papierosy, alkohol, telefon czy jeszcze coś innego, jest związane z wiekiem, środowiskiem, osobowością, stopniem zamożności, indywidualną podatnością organizmu na konkretne bodźce itp.
Choć przyczyny uzależniania mogą być różne, tak samo jak jego rodzaj, większość terapii opiera się na tzw. silnej woli i ewentualnie wsparciu innych osób, które walczą z tym samym nałogiem (np. grupy AA).
Osoby, które chcą uwolnić się od nałogu, niejednokrotnie mają już za sobą wiele nieudanych prób. Niektóre z nich przeszły nawet długotrwałe leczenie, a mimo to i tak wracają do zachowań, które im szkodzą.
Problem z silną wolną polega na tym, że osoba uzależniona tak naprawdę próbuje wygrać ze swoją podświadomością. A ona zawsze dąży do tego, żeby było nam miło, dobrze i bezpiecznie. Jej zadaniem jest oddalić nas od bólu i przybliżyć do przyjemności. I jak tu z nią wygrać, jeśli ona chce dla nas jak najlepiej?
To dlatego terapie uzależnień oparte na sile woli są nieustającą i niezwykle męczącą walką. Niektórzy ludzie mają bardzo dużo siły i bardzo dużo woli. Udaje im się zerwać z nałogiem, ale w codziennym życiu muszą dalej staczać bitwy z samym sobą. Wiedzą, że wystarczy jedno malutkie potknięcie i znowu „popłyną”. Można i tak żyć, ale czy warto i czy koniecznie trzeba?
Dlaczego w przypadku nałogów silna wola nie wystarczy?
Uzależnić można się od wielu różnych rzeczy i substancji. To czy będą to papierosy, alkohol, telefon czy jeszcze coś innego, jest związane z wiekiem, środowiskiem, osobowością, stopniem zamożności, indywidualną podatnością organizmu na konkretne bodźce itp.
Choć przyczyny uzależniania mogą być różne, tak samo jak jego rodzaj, większość terapii opiera się na tzw. silnej woli i ewentualnie wsparciu innych osób, które walczą z tym samym nałogiem (np. grupy AA).
Osoby, które chcą uwolnić się od nałogu, niejednokrotnie mają już za sobą wiele nieudanych prób. Niektóre z nich przeszły nawet długotrwałe leczenie, a mimo to i tak wracają do zachowań, które im szkodzą.
Problem z silną wolną polega na tym, że osoba uzależniona tak naprawdę próbuje wygrać ze swoją podświadomością. A ona zawsze dąży do tego, żeby było nam miło, dobrze i bezpiecznie. Jej zadaniem jest oddalić nas od bólu i przybliżyć do przyjemności. I jak tu z nią wygrać, jeśli ona chce dla nas jak najlepiej?
To dlatego terapie uzależnień oparte na sile woli są nieustającą i niezwykle męczącą walką. Niektórzy ludzie mają bardzo dużo siły i bardzo dużo woli. Udaje im się zerwać z nałogiem, ale w codziennym życiu muszą dalej staczać bitwy z samym sobą. Wiedzą, że wystarczy jedno malutkie potknięcie i znowu „popłyną”. Można i tak żyć, ale czy warto i czy koniecznie trzeba?
Jaką rolę ma podświadomość w nałogach i uzależnieniach
Dlaczego palisz? Dlaczego musisz sięgać po alkohol? Dlaczego dzień bez czegoś słodkiego to dzień stracony?
Z poziomu świadomego umysłu znalezienie odpowiedzi na te pytania nie będzie wcale trudne. Ktoś powie, że musi się odstresować po pracy. Ktoś inny, że potrzebuje kawałka (no dobrze – tabliczki) czekolady, żeby przez chwilę zapomnieć o problemach i poprawić sobie humor.
Trzeba jednak zdawać sobie sprawę, że takie powody to tylko wierzchołek góry lodowej. Przecież istnieje mnóstwo sposobów na relaks, a jednak osoba uzależniona wybiera właśnie ten, który jej szkodzi.
Pod spodem, czyli w podświadomości, kryje się o wiele więcej i tam jest ta prawdziwa przyczyna nałogu. Często jest to pojedyncza sytuacja z dzieciństwa, której już nawet nie pamiętamy, a która na dziecięcy umysł zadziałała niezwykle mocno i sugestywnie. Podświadomość zapisała informację i się jej trzyma. Nie puści, dopóki jej nie wytłumaczysz, że sprawy mają się jednak inaczej.
A gdyby tak dogadać się z podświadomością zamiast z nią walczyć?
Podświadomość chce Twojego dobra i bezpieczeństwa. Im bardziej z nią walczysz, tym więcej energii tracisz, a efekty zwykle są marne. Ona przecież i tak wie lepiej.
Istnieje skuteczniejszy i bardziej efektywny sposób. Za pomocą hipnozy możesz się ze swoją podświadomością dogadać. Tak żeby zrozumiała, że to, co kiedyś przyjęła za prawdę w rzeczywistości Ci szkodzi i że teraz potrzebujesz czegoś zupełnie innego.
W hipnozie działasz z podświadomością, a nie przeciwko niej, dzięki czemu rezultaty są szybsze i co najważniejsze – trwałe. I to bez codziennej walki ze sobą i ciągłego pilnowania się, żeby tylko nie ulec pokusie.
W jaki sposób hipnoza wpływa na podświadomość i pomaga uwolnić się od nałogu
Nie jest łatwo wpłynąć na podświadomość z poziomu silnej woli, determinacji i świadomego myślenia. Podświadomość będzie z góry odrzucać wszelkie komunikaty, które są niezgodne z jej „prawdą”. Pamiętaj – ona uważa, że wie lepiej, bo przecież przeżyła to, co przeżyła i ma swoje doświadczenie. Nie przekonasz jej na siłę.
W stanie hipnozy możemy ominąć tzw. mechanizmy ochronne, które uniemożliwiają zmianę. Nie musisz na siłę wyważać drzwi, możesz je otworzyć, rozejrzeć się i poukładać sprawy na nowo.
W hipnozie Twój świadomy umysł, choć doskonale wie, co się dzieje, nie przeszkadza Ci w dokonaniu zmiany, na której Ci zależy.
Niech to, co nieznane, stanie się znane.
A co jeśli ja nie chcę tam zaglądać?
Być może jest coś, co blokuje Cię przed poznaniem prawdziwej przyczyny nałogu. Mam wiedzę i doświadczenie, jak bezpiecznie wprowadzić Cię w hipnozę. Pewne sprawy są bolesne, to prawda, ale hipnoza daje mi narzędzia, dzięki którym terapia jest uwalniająca a nie obciążająca. Poczujesz ulgę, a nałóg, z którym się zmagasz, nie będzie już Twojej podświadomości do niczego potrzebny.